Jej reakcja po poronieniu szokuje internautów: "Czuję WDZIĘCZNOŚĆ".

Jej reakcja po poronieniu szokuje internautów: "Czuję WDZIĘCZNOŚĆ".

Kiedy kobieta dowiaduje się, że w jej łonie rozwija się nowe życie, moment ten staje się jednym z najpiękniejszych w jej życiu.  Tak również było w przypadku Shelly Mettling, która 2 tygodnie temu zobaczyła na swoim teście ciążowym dwie kreski...

Reklama

Niestety, kilka dni później straciła nienarodzone dziecko. Zamiast pogrążyć się w żałobie, kobieta przyznała, że... nie odczuwa negatywnych emocji. Wręcz przeciwnie - czuje się wdzięczna za to, co ją spotkało.

Na swoim instagramowym profilu wyjaśniła, dlaczego bolesne dla każdej matki chwile, stały się dla niej źródłem siły i radości.

"Ostatnie 72 godziny… UGH.

Dzisiaj jest trochę inaczej. Straciliśmy coś, o co tak mocno się modliliśmy. Powinniśmy być źli, smutni, zniesmaczeni i sfrustrowani. Ale jedyne uczucie, które mam w sobie po tych 2 tygodniach to… WDZIĘCZNOŚĆ!

Jestem wdzięczna, że mogłam poczuć (nawet przez tak krótki czas) siłę macierzyństwa. Jestem wdzięczna, że doświadczyłam tego, co czuje kobieta, kiedy dowiaduje się, że w jej brzuchu rozwija się mały człowiek.

Jestem wdzięczna, że poczułam bezwarunkową miłość do kogoś, kogo nie było mi dane spotkać. Jestem wdzięczna, że Bóg postanowił mnie tak doświadczyć, żeby przetestować moją siłę. Jestem wdzięczna rodzinie i przyjaciołom, którzy stanęli za mną, kiedy mogłam się załamać.

Jestem wdzięczna, że mogę tutaj podzielić się swoją historią i pomóc innym, którzy także zrobili w swoim sercu miejsce dla kogoś specjalnego, kogo nigdy nie poznają. Jestem wdzięczna, że pomimo złości widzę w tym wszystkim sens.

Jestem smutna, mam złamane serce i rozpadłam się na milion kawałków. Ale jestem wdzięczna. Powiedziałam Mattowi: Nie mam w sobie poczucia winy i wstydu, jeśli chodzi o naszą stratę. Ale czuję się winna i zawstydzona, że nie odczuwam tych emocji. Dziwne, prawda?"

Popieracie Shelly? A może macie zupełnie inne zdanie w tej kwestii?

 

Reklama
Reklama