Natalia Siwiec do tej pory nie wypowiadała się na tzw. poważne tematy, czyli dotyczące spraw politycznych czy społecznych. W przeciwieństwie do wielu celebryckich "ekspertów od wszystkiego", Miss Euro konsekwentnie trzyma się swojej działki, czyli show-biznesu, mody i urody, i nie wymądrza się w kwestiach, które jej nie dotyczą. Za to można ją w zasadzie pochwalić. Przyszedł jednak dzień, w którym i Siwiec zabrała głos na ważki temat.
Z okazji 100-lecia niepodległości Polski serwis Plejada zadał modelce pytanie, czym dla niej jest patriotyzm. Natalia z początku unikała odpowiedzi, ale przyciśnięta do muru, w końcu wydusiła kilka zdań. Jak się okazało - boleśnie szczerych i niepochlebnych w stosunku do naszego kraju. Siwiec przyznała że będąc za granicą, wstydzi się tego, że jest z Polski i nie chce się już więcej nazywać patriotką.
Patriotyzm to walka o swój kraj, chęć przynależności do swojego kraju. Ja jestem coraz mniej patriotką. Kiedyś byłam, ale w dzisiejszych czasach czasami jest mi po prostu wstyd za granicą, więc chyba przestałam się nazywać patriotką. Trochę przestaje mi zależeć na moim kraju - wyznała.
Myślicie, że po tym wyznaniu grono jej fanów znacznie się uszczupli?