Z życia - Strona 2
"Najgorsze dla mnie jest to, że ja też lubię chodzić do tego butiku. Mają świetne rzeczy dla kobiet w każdym wieku, a i materiał wysokiej jakości. Wiadomo, trzeba zapłacić więcej za te rzeczy, niż w sieciówkach, ale według mnie warto. Tylko co z tego, skoro moją teściową ewidentnie na to nie stać. Zamiast pogodzić się ze stanem rzeczy, ta wymyśliła sobie sprytny sposób, jak mieć ciastko i zjeść ciastko. Tylko że w tym jej procederze zorientowali się już wszyscy. Zawstydza mnie i siebie. Nie wiem, co robić."
Śr. 8 maja
"Niczego dobrego się po męża rodzince nie spodziewałam. I tak było tym razem. Przyszli na przyjęcie komunijne, wręczyli jakiś nieduży prezent, zjedli i nawet z człowiekiem nie pogadali. Takie dzikusy z nich! Gdy emocje i kurz opadły, zajrzałam do kopert, zdębiałam! Przyszli w szóstkę i dali 250 zł? Marnego misia? Wstyd!"
Śr. 8 maja
"Nasz związek sypał się strasznie. Kłóciliśmy się, nie spędzaliśmy czasu ze sobą, a na horyzoncie był coraz bliżej nasz ślub. Kiedyś wymarzony i wyczekiwany. Moja matka doradziła mi, abym uciekła sprzed ołtarza i, żebym nie dbała o pieniądze, jeśli nie kocham Kamila. Posłuchałam jej. Gdy teraz po dwóch latach oglądam film z kościoła na którym wybiegam, ile sił w nogach, to śmieje się do łez! Zagwarantowałam swojemu ex niezły film!"
Śr. 8 maja
"Mam dość randkowania, czatowania i szukania nowej miłości. Powoli się przyzwyczajam do tego, że kobiety dziś wcale nie patrzą na dobre serce i dżentelmeńskie zasady, tylko na gruby portfel, dobrą furkę i wygląd. Mam na imię Emil i dziś opowiem wam o kilku moich dziwnych przypadkach randek z dziewczynami, które dopiero na spotkaniu pokazały swoje alter ego... Żałuję, że w ogóle poświęciłem im swój czas."
Śr. 8 maja
"Co to za zwyczaje? Przyjeżdżam do domu mojego syna w gości i zamiast porządnego obiadu, zdrowego, to pizza na stole zaserwowana! Przecież to wstyd! Rozumiem, że można zjeść pizzę, fast food raz na miesiąc, ale to już trzeci raz w przeciągu miesiąca! Jak ona tak będzie dalej karmić moje dziecko i moje wnuki, to nie wiem, czy nie zacznę gotować dla moich najbliższych... Synowa niech sobie je te paskudztwa. Nie dbam o nią!"
Śr. 8 maja
"Odkąd pamiętam, moja babcia każdemu służyła dobrą radą. Miała mnóstwo swoich mądrości, które zawsze powtarzała. Choć niektórym wydawały się one jedynie babcinym gadaniem, często się sprawdzały. Dokładnie tak stało się w związku z moim ślubem. Babcia ostrzegała, żeby pod żadnym pozorem nie brać go w maju. Oczywiście zbagatelizowałam jej rady i zrobiłam na przekór. A ostrzegała! Gdybym tylko jej posłuchała, pewnie moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej..."
Śr. 8 maja
"Nie rozumiem, czemu mój syn zdecydował się na coś takiego. Przecież tyle jest potrzebujących opieki czworonogów, schroniska są przepełnione kotami albo psami, czekającymi na kochającego je człowieka. Miałby wiernego futrzastego przyjaciela, przynajmniej by się zmobilizował, żeby wstawać rano, a nie dopiero w południe. Nauczyłby się większej odpowiedzialności, a ja bym z przyjemnością zaopiekowała się jego pupilem w wakacje, gdy syn wyjeżdża na 2 tygodnie do Hiszpanii. Ale nie... Już nie miał co wybrać! Na samą myśl mam ciarki".
Śr. 8 maja
"Mąż myślał, że uda się mu mnie przechytrzyć? Nie ma mowy! Przecież ja go bardzo uważnie obserwowałam od długiego czasu. Zachowywał się podejrzanie i szybko odkryłam jego romans. On specjalnie ukrywał to w tajemnicy, chciał uzbierać pieniądze, a później się przeprowadzić do swojej kochanki. To się zdziwił, bo ja wiedziałam o jego planach i obmyśliłam jeszcze lepsze rozwiązanie".
Śr. 8 maja
"Kaśka to moja 16-letnia córka. W ogóle nie chciała sprzątać u siebie w pokoju. Zawsze pełno było tam brudnych naczyń, nie wspominając o ubraniach walających się po podłodze. Ile można prosić o sprzątanie? A ona zawsze ma jakąś wymówkę i ciągle tylko wywraca oczami. W końcu znalazłam na to sposób. Teraz ma zawsze czysto. Polecam to każdemu rodzicowi, który boryka się z tym samym problemem. Jak ręką odjął, poważnie".
Śr. 8 maja
Pewien mężczyzna wynajął mieszkanie kobiecie, nauczycielce z dwójką dzieci. Zanim się tam wprowadziła, zadbał o nowe meble, wycyklinował podłogi i wszystko wysprzątał. Na jej życzenie zakupił nawet odkurzacz, żeby wygodniej się jej żyło. Kobieta mieszkała tam zaledwie przez osiem miesięcy, a to, w jakim stanie zdała mieszkanie, przechodzi ludzkie pojęcie. Relacja jest zdecydowanie dla osób o mocnych nerwach. Co właściciel powinien zrobić w takiej sytuacji?
Śr. 8 maja