Reklama

Z życia - Strona 37

"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"
"Babcia zza światów uratowała mnie przed utrapieniem. Jak tu nie wierzyć w znaki?"

"Babcia była najważniejszą osobą w moim życiu. Dzięki niej wspomnienie dzieciństwa pachnie zabawą, beztroską i naleśnikami z jabłkiem. Po jej śmierci długo nie potrafiłam wrócić na dobre tory. Nie umiałam pogodzić się z jej odejściem. Nawet drobne problemy bez wsparcia były dla mnie nie do pokonania. Popadłam w kłopoty i gdy już myślałam, że nic nie da się z tym zrobić, babcia zza zaświatów uratowała mnie przed utrapieniem. Od tego czasu zaczęłam wierzyć, że babunia nadal nade mną czuwa, tylko z innego miejsca".

"Synowa nie chce mieć dzieci. A ja nie chcę takiej synowej"
"Synowa nie chce mieć dzieci. A ja nie chcę takiej synowej"

"Kiedy syn mi powiedział, że nie będzie wnuków, nie mogłam uwierzyć. Przecież on zawsze był bardzo rodzinny. Ale zaraz wyszło szydło z worka, że to wina mojej synowej. Jak można nie chcieć mieć dzieci?"

"Siostra wiecznie prosiła, bym zajęła się jej synem. Gdy wreszcie odmówiłam, to się mnie wyrzekła"
"Siostra wiecznie prosiła, bym zajęła się jej synem. Gdy wreszcie odmówiłam, to się mnie wyrzekła"

"Miałam wrażenie, że siostra mnie wykorzystuje. Nie było tygodnia, aby ze dwa razy nie dzwoniła i nie prosiła o opiekę. Niejednokrotnie musiałam rezygnować ze swoich planów, aby ona mogła zrealizować swoje. Czasem próbowałam jej dać do zrozumienia, że ta sytuacja nie jest dla mnie ok. Jednak ona udawała, że nie rozumie aluzji. Kiedy więc stanowczo odmówiłam opieki nad jej dzieckiem, to urwała kontakt i się mnie wyrzekła".

"Po rozwodzie tata znalazł sobie nową partnerkę. Jest młodsza ode mnie. To ma być macocha?!"
"Po rozwodzie tata znalazł sobie nową partnerkę. Jest młodsza ode mnie. To ma być macocha?!"

"Odkąd wziął rozwód z mamą, byłam pewna, że już na zawsze pozostanie sam jak palec. Jakoś nie potrafiłam wyobrazić go sobie z żadną inną kobietą. Myślałam, że jeśli kiedykolwiek sobie kogoś znajdzie, to będzie to największa nudziara na świecie, bo tata jest strasznie przewidywalny. To mama zawsze wszystko organizowała — jakieś wyjścia, atrakcje... Ojciec najchętniej siedziałby przed telewizorem! Ku mojemu zaskoczeniu okazało się jednak, że musiał wynurzyć się z kapci i udać gdzieś na miasto. Prawdopodobnie tam znalazł sobie nową partnerkę, którą ostatnio mi przedstawił".

"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"
"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"

"Latami starałam się o dziecko. Tylko moja poduszka wie, ile łez wylałam po nocach. Kiedy w końcu się udało, prawie oszalałam ze szczęścia. Ale teraz rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak sobie wyobrażałam. Co ja sobie myślałam?!"

"O mały włos, a już by mnie tutaj nie było. To bezdomny uratował mi życie"
"O mały włos, a już by mnie tutaj nie było. To bezdomny uratował mi życie"

"Jestem typem takiej osoby, która uważa, że każdy człowiek ma to, na co sobie zasłuży. Uważałam, że biedni ludzie zapewne popełnili wiele grzechów i w ich skutek wylądowali na ulicy. Nigdy przesadnie nie chciałam im pomagać, albo się jakoś w to angażować. Aż do czasu, gdy na ulicy pewnie bezdomny uratował mi życie. A potem ja starałam się odmienić mu życie".

"Teściowa jest zła, bo jej syn ugotował niedzielny obiad. Wyzywa mnie od najgorszych"
"Teściowa jest zła, bo jej syn ugotował niedzielny obiad. Wyzywa mnie od najgorszych"

"Ostatnio teściowie postanowili przyjechać do nas w niedzielę. Nasz dom stoi otworem przed każdym, a więc nie miałam nic przeciwko, choć wizja spędzania wolnego dnia z moimi teściami nie napawała mnie optymizmem. Cóż miałam jednak zrobić, zacisnęłam zęby i przyjęłam ich z otwartymi ramionami. Teściowa bardzo się zdziwiła, kiedy dowiedziała się, że to mój mąż ugotował obiad. Była na mnie zła, a ta posiadówka zakończyła się wielką awanturą. Ona miała do mnie pretensje! Jak mogła?" 

"Matka złamała mi serce. Zamiast się leczyć, wybrała wygłupy!"
"Matka złamała mi serce. Zamiast się leczyć, wybrała wygłupy!"

"Jak to możliwe, że śmiertelnie chora kobieta wybiera jakieś wygłupy ponad swoje życie? Moja matka, najbardziej rozsądna kobieta, jaką było mi dane w życiu poznać, w obliczu próby okazała się całkowicie nieracjonalna. Jak mam z nią rozmawiać?"