Reklama

Z życia - Strona 38

"Synowa nie chce mieć dzieci. A ja nie chcę takiej synowej"
"Synowa nie chce mieć dzieci. A ja nie chcę takiej synowej"

"Kiedy syn mi powiedział, że nie będzie wnuków, nie mogłam uwierzyć. Przecież on zawsze był bardzo rodzinny. Ale zaraz wyszło szydło z worka, że to wina mojej synowej. Jak można nie chcieć mieć dzieci?"

"Siostra wiecznie prosiła, bym zajęła się jej synem. Gdy wreszcie odmówiłam, to się mnie wyrzekła"
"Siostra wiecznie prosiła, bym zajęła się jej synem. Gdy wreszcie odmówiłam, to się mnie wyrzekła"

"Miałam wrażenie, że siostra mnie wykorzystuje. Nie było tygodnia, aby ze dwa razy nie dzwoniła i nie prosiła o opiekę. Niejednokrotnie musiałam rezygnować ze swoich planów, aby ona mogła zrealizować swoje. Czasem próbowałam jej dać do zrozumienia, że ta sytuacja nie jest dla mnie ok. Jednak ona udawała, że nie rozumie aluzji. Kiedy więc stanowczo odmówiłam opieki nad jej dzieckiem, to urwała kontakt i się mnie wyrzekła".

"Zostawiłam męża dla młodszego i teraz żałuję ze wszystkich sił. Jak mogłam być taka..."
"Zostawiłam męża dla młodszego i teraz żałuję ze wszystkich sił. Jak mogłam być taka..."

"W życiu każdego człowieka są takie chwile, gdy człowiek poddaje się chwilowym namiętnością. Rezygnuje ze wszystkiego i rzuca dla miłości. Ja sama jednak na własnej skórze przekonałam się o tym, że kierowanie się tylko uczuciami jest poważnym błędem. Miałam męża, dziecko i żyłam sobie w szczęśliwej rodzinie. A jednak sama to wszystko odrzuciłam. Odrzuciłam i wybrałam kochanka. Dzisiaj bardzo tego żałuję. To był największy błąd w moim życiu".

"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"
"Przez lata starałam się o dziecko. Nie tak to sobie wyobrażałam"

"Latami starałam się o dziecko. Tylko moja poduszka wie, ile łez wylałam po nocach. Kiedy w końcu się udało, prawie oszalałam ze szczęścia. Ale teraz rzeczywistość nie jest tak kolorowa, jak sobie wyobrażałam. Co ja sobie myślałam?!"

"O mały włos, a już by mnie tutaj nie było. To bezdomny uratował mi życie"
"O mały włos, a już by mnie tutaj nie było. To bezdomny uratował mi życie"

"Jestem typem takiej osoby, która uważa, że każdy człowiek ma to, na co sobie zasłuży. Uważałam, że biedni ludzie zapewne popełnili wiele grzechów i w ich skutek wylądowali na ulicy. Nigdy przesadnie nie chciałam im pomagać, albo się jakoś w to angażować. Aż do czasu, gdy na ulicy pewnie bezdomny uratował mi życie. A potem ja starałam się odmienić mu życie".

"Teściowa jest zła, bo jej syn ugotował niedzielny obiad. Wyzywa mnie od najgorszych"
"Teściowa jest zła, bo jej syn ugotował niedzielny obiad. Wyzywa mnie od najgorszych"

"Ostatnio teściowie postanowili przyjechać do nas w niedzielę. Nasz dom stoi otworem przed każdym, a więc nie miałam nic przeciwko, choć wizja spędzania wolnego dnia z moimi teściami nie napawała mnie optymizmem. Cóż miałam jednak zrobić, zacisnęłam zęby i przyjęłam ich z otwartymi ramionami. Teściowa bardzo się zdziwiła, kiedy dowiedziała się, że to mój mąż ugotował obiad. Była na mnie zła, a ta posiadówka zakończyła się wielką awanturą. Ona miała do mnie pretensje! Jak mogła?" 

"Matka złamała mi serce. Zamiast się leczyć, wybrała wygłupy!"
"Matka złamała mi serce. Zamiast się leczyć, wybrała wygłupy!"

"Jak to możliwe, że śmiertelnie chora kobieta wybiera jakieś wygłupy ponad swoje życie? Moja matka, najbardziej rozsądna kobieta, jaką było mi dane w życiu poznać, w obliczu próby okazała się całkowicie nieracjonalna. Jak mam z nią rozmawiać?"

"Z takiej emerytury nie wyprawię świąt. Wstyd przed dziećmi, ale muszę odwołać"
"Z takiej emerytury nie wyprawię świąt. Wstyd przed dziećmi, ale muszę odwołać"

"Co roku cała rodzina przyjeżdżała do mnie na Wielkanoc. Moje dzieciaki, siostra z rodziną, czasem nawet teściowa córki. Przyzwyczaiłam wszystkich, że wpadają na gotowe. Zawsze spełniałam się jako pani domu i nie oczekiwałam, że ktoś mi będzie pomagał. Sytuacja zmieniła się dwa lata temu. Owdowiałam i jedna emerytura sprawiła, że nie mogę sobie pozwolić na życie na dawnym poziomie. Na co dzień udaje mi się jakoś wiązać koniec z końcem, ale święta... No co będę kłamać, nie stać mnie. Wymyśliłam wiarygodną wymówkę dla rodziny, ale prawda jest taka, że będę siedzieć sama, bo wstyd mi powiedzieć prawdę".